Przepraszam, że ostatnimi czasy nie pojawiło się żadnego rozdziału ale cierpiałam na TBW czyli Totalny Brak Weny. Wzięłam się w końcu w garść i postanowiłam coś nabazgrać :D
---------------------------------------------
*Violetta*
Obudziłam się, ale Leona nie było koło mnie. Na samą myśl o wczorajszym wieczorze uśmiechnęłam się sama do siebie. Cieszę się z mojego pierwszego razu. Jest to niesamowite gdy dwie osoby tak bardzo się kochają i i tworzą jedność. Mogą razem latać. Wtedy nie liczą się słowa lecz gesty. Nie potrzeba ich. Dzięki miłości powstają nowe zmysły. Dzięki miłości możemy czytać z oczu ukochanej osoby. Możemy latać, śnić czarować. Przeżywać najpiękniejsze chwile z tą jedyną, ukochaną osobą..
Z zamyśleń wyrwał mnie głos mojego Leośka
- Dzień dobry- podszedł do mnie i pocałował. Oczywiście odwzajemniłam pocałunek.
- śniadanko dla mojej księżniczki. - położył tacę z pysznosciami na łóżku.
- Ależ Leoś, nie trzeba było..
- Trzeba, trzeba. A teraz smacznego.
Po śniadaniu udaliśmy w odwiedziny do pokoju Fran.
- Fraan?
- Tak Violu?
- Mogę być w pokoju z Leonem? - zapytałam i zrobiłam maślane oczka
- No a co z Diee.. - zatkała szybko usta.
Próbowałam powstrzymywać płacz ale nie wytrzymałam i wybuchłam.
- Ej Violuś, nie płacz. - powiedział czule.
-Przepraszam, nie wiem dlaczego tak zareagowałam.
-Mam pomysł chodź po Cami i idziemy się gdzieś przejść. Co ty na to?
-Dobry pomysł.
-To ja Was zostawiam same. Musze kilka rzeczy jeszcze załatwić. Kocham Cię- podszedł do mnie i pocałował w czoło
-Ja cię też.
Fran.
-Camila, Camila!
-O! Hej dziewczyny. Co tam?
-Wszystko dobrze- powiedziała Viola- idziesz z nami przejść się po okolicy?
-Hmm.. a pójdziemy coś zjeść? Strasznie zgłodniałam.
-Co tylko chcecie.
-Viola?- zapytała Cam
-Tak?
-Płakałaś? Stało się coś?
-Camila! Czy ty możesz się kiedyś zamknąć?
-Fran nie musisz. Już wszystko jest dobrze.- Viola uśmiechnęła się sztucznie.
Czy ona nie umie trzymać języka za zębami? Zawsze musi wszystko zepsuć, będę musiała z nią o tym pogadać... Doszłyśmy do restauracji, podobno jest całkiem niezła, zobaczymy. Zamówiłyśmy jedzenie i czekałyśmy na kelnera.
-No to opowiadaj, jak było.
-Ale co jak było? Kiedy?
-Viola nie udawał głupiej, i tak się nie wymigasz
-Ehh.. No dobra było cudownie, nigdy tak się nie czułam. A z resztą zobaczycie jak już będziecie po swoim pierwszym razie.
- No wiesz...
-Fran? Czy ty... no wiesz tez?- Zapytała Cami
-Jakby Wam to powiedzieć. Tak
-I nam nic nie powiedziałaś? Dlaczego?
-Razem z Marco przysięgliśmy sobie, że nikomu nie powiemy...
superowy rozdział
OdpowiedzUsuń