Rozpięłam pasek i przeszłam do guzika i rozporka cały czas całując Leona w usta. Nie minęła sekunda a już stał znaczy się leżał w samych bokserkach, których po chwili też nie miał. Po ujrzeniu jego diamentu, nie wiedziałam jak zacząć.
- Jeżeli nie chcesz, nie musimy.
- Nie wszystko okej...
- Ej nic na siłę. Dla mnie to też jest nowość. Małe kroczki tak?
- Tak. Dziękuję. Jesteś niesamowity.- Nasze usta znowu się połączyły
Znowu znalazłam się pod nim, w pewnym momencie poczułam jak coś we mnie wchodzi. Oboje zaczęliśmy jęczeć. Już nie byliśmy Violettą i Leonem, teraz byliśmy Leonettą. Jednym ciałem jak ten jeden wyraz stworzony z naszych imion. Leon był delikatny, chciał jak najlepiej dla mnie, dla nas. Nic na siłę, sama tego chciałam. To był dowód naszej miłości. Byliśmy jednością przez dłuższy czas, słyszałam jego przyspieszony oddech i bicie serca. Moje pewnie też dość mocno biło. Po zakończeniu kochania się rozmawialiśmy jeszcze dość dłuższą chwilę wtuleni w siebie.
- Dziękuję Ci, że mogłam przeżyć to z Tobą osobą która mnie kocha na dobre i złe. Wiem, że się powtarzam ale czuję się idealnie, tak jak nigdy się nie czułam- dałam Leonowi czułego całusa w usta.
Leon
-Ja też Tobie dziękuję, ja chwile spędzone z Tobą,za wszystko.- powiedziałem do Violi i się spojrzałem na nią- Viola? Viola? Ahh zasnęła.
Czułem się niesamowicie. Znamy się już tyle czasu, a nadal się na nowo poznajemy.
__________________________________________________
To byłoby na koniec tego rozdziału. Muszę się pakować, nawet nie wiem co zabrać ze sobą. Cały plecak będę tachać na plecach. Ehhh podoba się rozdział? No to by było na tyle papa :)
superowy rozdział
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńkiedy next