wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział II

Violetta
-Ale o co ci chodzi? Coś się stało, że dzwonisz w środku nocy?- zapytał się Diego.
- Masz czelność jeszcze się pytać o co chodzi? Jesteś taki głupi czy tylko udajesz?
-Czekaj będę za 10 minut.
Jejku co za yhhh.... nawet nie mam siły na niego gadać. Jak on mógł zrobić mi coś tak okropnego? Mówił, że mnie kocha, co ze mną jest nie tak? Najpierw Tomas potem León a teraz Diego. Czemu nie mam idealnego życia? Jeszcze jutro jest ten wyjazd, miało być tak pięknie.
Puk, puk- otwieram i wchodzi Diego.
Diego
W środku nocy Viola zadzwoniła do mnie zdenerwowana i zaczęła się na mnie drzeć, nic z tego nie rozumiałem, zaraz zaraz a może ona... nie to nie możliwe, niby jak?. Poszedłem wiec do niej żeby to wyjaśnić.
- Hej co się stało? Czemu płaczesz?
-Jak to czemu PATRZ!
Pokazała mi filmik na którym całuje sieę z dziewczyna.
-Od kogo to masz? Kto ci to wysłał?
-Nie domyślasz się? Ludmiła
- Hahahaha i ty w to wierzysz?
-No a czemu nie?
-Przecież ona chciała cie zniszczyć tyle razy cie raniła, nie pamiętasz już?
-Ty też mnie raniłeś a mimo to jestem z Tobą i Ci ufam, znaczy się ufałam.
-Ale ja cie kocham i robiłem to tylko dla ojca, a ona? Bo cię nienawidzi, teraz zgrywa wielka przyjaciółkę a tak naprawdę chce żebyś była nieszczęśliwa i cierpiała .
-Może i masz rację, przepraszam- przytulała się do mnie
-Już dobrze, wszystko jest dobrze- Nasze usta zbliżyły się i utonęły w gorącym pocałunku.
Naty
Jejku co się dzieję ktoś mnie porywa, krzyczę w niebo glosy, nikt mnie nie słyszy. Gdzie on mnie wsadza? Czuję coś pod palcami, jednak nie umiem tego określić. Telefon mam w spodniach ale ręce są związane i nie mogę nic zrobić. A jeżeli mnie ten ktoś zgwałci? O nie Naty się nie poddaje nie ma mowy. Będę walczyć do końca.
Maxi
Jak ona krzyczy i kopie, twarda z niej laska hahhaha. Wsadziłem ją do samochodu i jedziemy, zaraz wysiadamy. Mam nadzieje ze zgodzi się na moja propozycje, jeżeli nie to będę próbował do skutku.
Leon
Ciesze się,że wybrała własnie mnie, tylko dlaczego? Już wiem nadal mnie kocha a ja ją, więc wszystko się ułoży i będziemy razem, musimy być, ta miłość przetrwa wszystko. Już jutro wyjazd nie mogę się doczekać podróży. Zapomniałem, wujek pożyczył mój aparat, muszę jutro do niego zadzwonić i zapytać czy mi go odda. Viola nie powiedziała mi o której jest wylot. Zadzwonię do niej.
-Halo Viola nie obudziłem cie?
-Nie obudziłeś. Coś się stało?
-Nie tylko nie powiedziałaś o której wylatujemy jutro, znaczy się już dzisiaj.
-A no tak,to wyjazd jest o 20.00 ale musimy być o 18 na odprawie.
-Ok dzięki.
-To dobranoc.
-Dobranoc ślicznotko, buziaki.
Wujek kończy pracę o 16 czyli będę miał dwie godziny na dotarcie do lotniska. Zdążę jeżeli nie będzie korków.

______________________________________________
Dzisiaj wena mi dopisała haha. Podoba Wam się, bo mi.... takie trochę słabe, Lara twierdzi ze jest ładne, czy ja wiem. Jesteście ciekawi czy Leon zdąży na samolot albo czy Naty zgodzi się na niespodziankę? Czekajcie na ciąg dalszy.

1 komentarz: